28 Październik. Św. Szymon i św. Juda Tadeusz, apostołowie i współpatroni

Streszczenie

Jeszcze raz spotykamy się z dwoma Apostołami, których praktycznie znamy tylko z imienia. Juda jest określony przez Ewangelistę Łukasza, jako ten od Jakuba dla odróżnienia od Judasza Iskarioty. To określenie zostało zrozumiane jako brat Jakuba, w konsekwencji jako krewny Pana Jezusa, zgodnie z sugestią przedstawioną przez św. Marka (6,3): „A brat Jakuba, Józefa, Judy i Szymona” i do tego zdaje się odwoływać pierwszy wiersz listu św. Judy Apostoła. Jednakże bardziej właściwe jest interpretowanie od Jakuba jako syna Jakuba, bowiem jest mało prawdopodobne, aby krewni Jezusa, którzy „nie wierzyli w Niego” (J 7,5; por. Mk 3,21) należeli do uformowanej grupy Dwunastu. Na liście Dwunastu przedstawionej przez Mateusza i Marka zamiast Judy znajduje się Tadeusz, i stąd też, przekaz zmierzający do uzgodnienia wszystkiego razem ze sobą, utożsamił obie te osoby, a pobożność ludowa czci oczywiście jednego św. Judę Tadeusza, ale nie mamy żadnej pewności, że chodzi o dwa imiona przypisane tej samej osobie.

Szymon jest określany jako „Kananejczyk” (Mk 3,18; Mt 10,4) lub jako „zelota” (Łk 6,15; Dz 1,13). Przydomek ten służy dla odróżnienia go od Szymona Piotra. Byłoby tutaj anachronizmem rozumienie terminu zelota w późniejszym sensie tego słowa, jako buntownika politycznego, który z bronią w ręku atakuje rzymskich okupantów. W czasie działalności Pana Jezusa słowo to oznaczało przede wszystkim wierzącego, gorliwie przestrzegającego przepisów Prawa, skrupulatnego i starającego się, aby pozostali Żydzi czynili to samo. Jeśli zachowuje się gwałtownie, to przede wszystkim w stosunku do Żydów liberalnych. W tym znaczeniu św. Paweł sam określa siebie mianem „zelota” (Gal 1,14; Flp 3,6) a według Dziejów Apostolskich (21,20) w Jerozolimie żyły tysiące judeochrześcijan „zelotów” w odniesieniu do Prawa.  

O. Założyciel pragnie zapalić misjonarzy gorliwością o chwałę Bożą, ale ostrzega przed gorliwością negatywną i doradza kombinację gorliwości z łagodnością: „Jestem zdania, że powinno się nauczać i katechizować fortiter et suaviter i tą kroplą miodu przyciągniemy jak muchy więcej grzeszników i bezbożnych niż kwasem i octem całego świata. Traktując wszystkich ludzi w sposób uogólniający czynimy więcej zła niż dobra, ponieważ źli utwierdzają się w złym a słabi się zniechęcają. Ja czasem miałem ochotę uciekać się do brutalności, ale zawsze musiałbym tego żałować, nigdy natomiast nie musiałem żałować, iż byłem łagodny. Szczególnie dobrze wychodzi wszystko, jeśli w stosunku do ludzi odnosimy się z miłością, wykazując, że szukamy ich bezinteresownie, aby ocalić przed złem doczesnym i wiecznym, oraz przybliżyć im dobra doczesne i niebieskie” (3, s. 45).

******************

 

O tych dwóch naśladowcach Pana Jezusa praktycznie wiemy niewiele, poza ich imionami. Jedynym argumentem historycznym godnym zaufania jest fakt, iż nikt nie umieściłby arbitralnie na liście uczniów Pana Jezusa imion osób, które nie miałyby odpowiedniego uzasadnienia w historii.

 

Szymon 

Apostoł ten figuruje na liście Dwunastu. Jest określany jako „Kananejczyk” (Mk 3,18; Mt 10,4) lub jako „zelota” (Łk 6,15; Dz 1,13). Podając listę apostołów, dodaje się mu ten przydomek dla odróżnienia go od Szymona, św. Piotra. 

Dosyć często można się spotkać z błędnym rozumieniem terminu „zelota” w przekazie Ewangelii. Utożsamia się bowiem ten termin z politycznym i uzbrojonym buntownikiem, atakującym cywilnych czy wojskowych reprezentantów rzymskiej okupacji. To znaczenie nie odpowiada jednak epoce, w jakiej prowadził swą działalność Pan Jezus, ale czasom późniejszym, jakieś 35 lat po Jego śmierci. Termin ten oznaczał przede wszystkim wierzącego, gorliwie przestrzegającego przepisów Prawa, skrupulatnego i starającego się, aby pozostali Żydzi czynili to samo. Jeśli zachowuje się gwałtownie, to przede wszystkim w stosunku do Żydów liberalnych. W tym znaczeniu św. Paweł sam siebie określa mianem „zelota” (Gal 1,14; Flp 3,6) a według Dziejów Apostolskich (21,20) w Jerozolimie żyły tysiące judeochrześcijan „zelotów” w odniesieniu do Prawa.  

Teraz możemy powiedzieć coś bardzo istotnego o Szymonie, znajdującym się grupie idącej za Jezusem. Musiał się nawrócić, zmienić swą mentalność i wizję życia, ponieważ został przyjęty do grupy i postępował za Kimś, kto zbliżał się do ludzi źle postrzeganych, do „celników i grzeszników” (Mk 2,15-17).

To nam wiele mówi także o otoczeniu Jezusa i o samym Jezusie. Z nim i między sobą  stykają się poborcy podatkowi, publiczni grzesznicy, gorliwcy przestrzegający przepisów Prawa. Jezus pragnie zgromadzić cały naród izraelski. W Nim i wokół niego nie ma przestrzeni wykluczenia lub sekciarstwa, ani nie można mu zarzucić jakiejkolwiek zachęty do przemocy, a widzimy jedynie zachęty do tolerancji i wielkodusznego otwarcia.

 

Nurt klaretyński 

Według Klareta, łagodność stanowiła cechę wyróżniającą misjonarza. On sam miał wiele powodów, aby okazywać sprzeciw i protestować w wielu sprawach, szczególnie, gdy widział ustawicznie deptane prawa Boga, wobec czego nie mógł być obojętnym. Jednak  zrozumiał, że postawa ewangeliczna, łagodność i unikanie brutalności, na dłuższą metę jest bardziej skuteczna:

„Jestem zdania, że powinno się nauczać i katechizować fortiter et suaviter i tą kroplą miodu przyciągniemy jak muchy więcej grzeszników i bezbożnych niż kwasem i octem całego świata. Traktując wszystkich ludzi w sposób uogólniający czynimy więcej zła niż dobra, ponieważ źli utwierdzają się w złym a słabi się zniechęcają. Ja czasem miałem ochotę uciekać się do brutalności, ale zawsze musiałbym tego żałować, nigdy natomiast nie musiałem żałować, iż byłem łagodny. Szczególnie dobrze wychodzi wszystko, jeśli w stosunku do ludzi odnosimy się z miłością, wykazując, że szukamy ich bezinteresownie, aby ocalić przed złem doczesnym i wiecznym, oraz przybliżyć im dobra doczesne i niebieskie” (3, s. 45).

W rozważaniach według Ćwiczeń św. Ignacego, odnośnie cnoty łagodności, włącza trzy postanowienia: „1. Mieć serce tak otwarte dla każdego człowieka, które nigdy nie dopuszcza, świadomie i dobrowolnie, żadnej podejrzliwości, osądu, pogardy, gniewu lub obrazy przeciwko bliźniemu. 2. W sprawach zewnętrznych, każdego i we wszystkich okolicznościach, traktować przyjaźnie i ze szczerym uczuciem. 3. Znosić w milczeniu jakąkolwiek obrazę ze strony bliźniego i jeśli jest to możliwe, odpłacać dobrym za złe” (2, s. 274).

„Ogarnęło mnie przerażenie, kiedy po raz pierwszy przeczytałem te słowa św. Apostoła (Jk 3, 13-15) i poznałem, że mądrość bez dobroci i łagodności nazywa szatańską. Jezu, szatańską!... Tak, jest szatańską i wiem poza tym z doświadczenia, że zgorzkniałość jest bronią, którą posługuje się Szatan, a kapłan, który pracuje bez łagodności służy diabłu, a nie Chrystusowi. Gdy głosi kazanie, odstrasza słuchaczy, gdy spowiada, odstrasza penitentów, a ci, którzy się u niego spowiadają robią to źle, gdyż onieśmieleni zatajają grzechy ze strachu. Słuchałem bardzo wielu spowiedzi generalnych penitentów, którzy wcześniej zatajali grzechy, surowo zganieni przez spowiedników” (Aut 376).

 

Juda 

Jego imię było bardzo popularne wśród Żydów i mogło oznaczać „Niech Bóg będzie pochwalony”. Ten członek grupy Dwunastu, w katalogu apostołów u św. Łukasza i w Dziejach Apostolskich, gdzie zajmuje jedenaste miejsce, nazywany jest Judą, tym od Jakuba, bez wątpienia dla odróżnienia od Judasza Iskarioty. Zamiast niego na liście apostołów, sporządzonej przez św. Mateusza i św. Marka (znajduje się na dziesiątym miejscu, ponieważ jedenaste zajmuje Szymon Kananejczyk) pojawia się imię Tadeusz, co skłoniło przekaz zmierzający do uzgadniania wszystkiego, do utożsamienia ich, a pobożność ludowa oddaje cześć św. Judzie Tadeuszowi, chociaż nie ma żadnej pewności, że mamy do czynienia z jedną i tą samą osobą, noszącą dwa imiona. Wszystko dlatego, że starożytny Kościół postarał się, aby różne katalogi apostołów były ze sobą identyczne.

Dopełniacz od Jakuba został zinterpretowany, jako brat Jakuba (por. Jud, 1). Jednakże bardziej prawdopodobna jest interpretacja, jako syn Jakuba, zgodnie z prawie powszechną identyfikacją osób w tamtych czasach.

Ci, co opowiadają się za słowem brat biorą pod uwagę braci Jezusa, o których mówi Mk 6,3: „Jakub, Józef, Juda i Szymon”, i z pewnością tej interpretacji pragnie zadośćuczynić list św. Judy Apostoła. W naszym przypadku jest to nie do przyjęcia, aby ucznia Jezusa z racji domniemanego pokrewieństwa z Nim obdarzać takim tytułem. Należy brać na serio gorzki żal wyrażony u św. Jana 7,5, że w czasie publicznej działalności Pana Jezusa „Jego bracia nie uwierzyli w Niego” lub u św. Marka 3,21: „Jego bliscy, wybrali się, żeby Go zatrzymać. Mówiono, bowiem: Odszedł od zmysłów”. Nie jest prawdopodobne, by wśród Dwunastu znajdowali się krewni Jezusa.

Nie możemy bliżej określić rodziny św. Judy Apostoła. Nic nie wskazuje na to, aby jego ojciec noszący imię Jakub mógł być utożsamiony z którymś z czterech Jakubów znanych w Nowym Testamencie: krewny Pana Jezusa, syn Zebedeusza, Jakub od Alfeusza lub Jakub Młodszy. Imię Jakub było zbyt popularne wśród Żydów, aby mogło bliżej określać osobę. Nasza wiedza o św. Judzie Apostole jest praktycznie żadna.

 

Nurt klaretyński 

Dzięki swej anonimowości, Apostoł ten przypomina nam o czymś bardzo ważnym w życiu misjonarskim: zapomnienie o sobie samym.  Nie mówić o sobie, ale o Panu Jezusie. O. Założyciel ukazuje ogromną potrzebę pokory, a nie szukania własnego prestiżu.

„Powziąłem postanowienie, by nigdy nie rozmawiać po nauce lub kazaniu na temat jak mówiłem, gdyż podobnie jak mnie raziło, kiedy inni mówili o tym, jak przemawiali, pomyślałem, że innym może się także nie podobać rozmowa na ten temat. Tak więc powziąłem postanowienie, by nigdy nie rozmawiać o tym, ale wypełniać tę posługę jak najlepiej i polecać także tę sprawę Panu Bogu. Jeżeli ktoś mi zwracał uwagę, przyjmowałem ją z wdzięcznością, bez tłumaczenia się i przytaczania racji, ale poprawiałem się w tym, co było możliwe” (Aut 400).

„Zauważyłem, że niektórzy postępują jak kury, które gdaczą po złożeniu jaja i wtedy zabiera się im jajo. Tak też zauważyłem, że niektórzy mało przezorni kapłani, po dokonaniu dobrego dzieła, słuchaniu spowiedzi, wygłoszeniu kazania czy nauki, szukają pochwał sprzyjających ich próżności, mówią z zadowoleniem o tym, co powiedzieli i jak to powiedzieli. Podobnie jak ja nie lubię słuchać takich samochwał, myślę, że i innym nie podobałoby się, gdybym ja tak postępował. Dlatego powziąłem postanowienie, aby nigdy nie poruszać tych tematów” (Aut 401).

 

Klaret interesował się nie tyle krytyką historyczną tekstów, ale raczej możliwością  wyciągnięcia z nich jakiegoś praktycznego zastosowania pastoralno-duchowego. Dlatego też u świętych Szymona i Judy podkreśla następujące cechy: 

„Szymon nazywany był Kananejczykiem, ponieważ urodził się w Kanie, miasteczku w Galilei. Być może, jak chcą niektórzy uczeni, był nowożeńcem na weselu w Kanie galilejskiej, gdzie zostali zaproszeni nasz Boski Zbawiciel i Jego Matka, i gdzie Pan Jezus uczynił pierwszy cud, lub zupełnie inną osobą, ale, o czym nie możemy wątpić i co stanowi zasługę tego świętego jest fakt, że od momentu, gdy usłyszał Pana Jezusa, uwierzył w Niego z całego swego serca i postanowił pozostawić wszystko, aby pójść za Jezusem, ubogim, wzgardzonym, nieszukającym zaszczytów ani uwielbienia i bez innego towarzystwa, oprócz tych, którzy dobrowolnie chcieli iść za Nim, kiedy przemierzał miasta i wioski, nauczając i uzdrawiając przynoszonych do Niego chorych. Nie szukał innego Mistrza, nigdy nie tracił Go z oczu i był wiernym świadkiem wszystkich jego cudów. Nigdy nie odłączył się od Jego nauki i raz oświecony światłem wiary, zachował ją na zawsze w swoim sercu. I w co nie możemy wątpić, Jezus Chrystus, wybrał go na swego apostoła i wystarczy jedynie ten wybór na tak wysokie stanowisko, aby przez to zasłużyć na najwyższe słowa uznania i pochwały.

Św. Juda, zwany Tadeuszem był bratem Jakuba Młodszego, synów Alfeusza i Marii, rodziny znanej w Ewangelii ze swojej miłości do Jezusa Chrystusa, ponieważ byli krewnymi Najświętszej Maryi Panny, i z tej racji nazywa się go podobnie jak Jakuba, bratem Pana, zgodnie z żydowskimi zwyczajami. Czy długo zastanawiał się, znając Jezusa, aby iść za Nim i zostać jednym z Jego Apostołów? Jego wczesna i żywa wiara ukazuje się w miłości, jaką żywił zawsze do Jezusa Chrystusa, i towarzysząc Jezusowi został świadkiem wszystkich Jego cudów. W wytrwałości, z jaką szedł z Jezusem i w heroizmie, z jakim wyrzekł się wszystkiego, aby być z Jezusem, okazał się nam, jako przyjaciel swego Boskiego Mistrza.

[...] Następnie, jak z góry zostali umocnieni w cnocie i jak zstąpił na nich Duch Święty, nic nie mogło ich powstrzymać, aby nie głosili swymi ustami wiary, jaką mieli w sercu, aby nie rozgłaszali na dachach tego, co usłyszeli na osobności i w towarzystwie od Jezusa, aby nie rzucili w twarz samym Żydom popełnienia przestępstwa [...]. Nie mają innego pragnienia, jak tylko, aby głosić Jego Imię i religię całemu światu. Nie mają innej ambicji, jak tylko, aby rozszerzać Królestwo Jezusa. Nie spodziewając się niczego innego, niż, aby cierpieć i przelać swą krew za wiarę w Niego. Nie mają innego przygotowania, jak tylko swą gorliwość [...]” (1, s. 380-386).

 

BIBLIOGRAFIA

  1. CLARET. Colección de selectos panegíricos, t. V, Barcelona 1860.
  2. CLARET. Ejercicios Espirituales de San Ignacio explicados, Madryt 1859.
  3. CLARET. Manuscritos, t. X, wyd. J.M. LOZANO, CCTT, Barcelona 1972. 
  4. MEIER, J.P. Un judío marginal, t. III, Estella 2004.
  5. ODELAIN, O. i SÉGUINEAU, R. Dictionnaire des noms propres de la Bible, Paryż 1978.
2024 Wszelkie prawa zastrzeżone